Archiwum luty 2005


lut 28 2005 Szkoła Egen:P
Komentarze: 2

No czesc wszystkim:D Wczoraj wieczorem wrócilam z Zakopanego, w dobrym nastroju i w ogole... Weszlam do przedpokoju, po czym od razu po odłozeniu torby znów zeszlam, by sie w koncu, po tygodniu zobaczyc z Kinga:P No, juz myslalam ze Kinia bedzie pierwsza osoba ktora ujze na osiedlu i w ogóle ze znajomych, ale nie. Po drodze do niej, idąc te dwa bloki dalej, spotkalam przed nia jeszcze 2 osoby. Normalnie w niedziele wieczorem jakie zatłoczone osiedle:P Respect^^

A dzis byl pierwszy dzien w szkole;P W sumie to nie zaluje zakonczenia ferii, stesknilam sie za paroma fajnymi osobami:D:D (Nie chce mi sie wymieniac tych King, Mart, Karoli i Wik... wszyscy ktorych pozdrawiam, powinnni zdawac sobie z tego sprawe... Ale tesknilam za Wami! ;D) No, moze nie za lekcjami, ale to w koncu nie wszystko, nie?:P

Oj dobra, w sumie to nie wiem co napisac:P Kończee...pa:P :D

roar : :
lut 13 2005 Ferie
Komentarze: 10

No cześć wszystkim:P Hm... chyba oprócz Kingi i Merola (na jeden tydzien) nikt nie zostal w Wawie... BOSKO;(

Hm... a na dodatek, zrobilam nowy friendtest (jest pod tym starym:D:D), ktory ma byc trudniejszy, a wszyscy go pisza lepiej. Ja to jestem genialna:P

O jezuuuu... co ja bede robic przez te 2 tygodnie?!?! Siedziec w domu i ogladac filmy? Eh... z Kingą przeciez nie bede spedzac 24 godziny na dobe...!!! A Merol jest chora. No, w sumie Kinga tez, bo prawie mi sie zbełtala, jak bylysmy w kosciele. I musialam ją odprowadzic do domu...

Choć - jedno pocieszenie - Merol jutro ponoc może już wychodzic, i moze nie bedzie az tak nudno;) No... napewno nie bedzie:P Ale... musze z Nią jechac do Przymierza, bo Merol musi wyrobic sobie nową legitymacje... To będzie chyba najgorszy moment dnia - choć nikogo tam nie będzie...

No... to chyba koncze, bo nie zabardzo mam o czym pisac... o moim nudzeniu sie w domu? Nikt nie chcialby tego czytac:P Dobra, to cja!:*

roar : :
lut 10 2005 Walentynki...
Komentarze: 10

Sieeema....:P Hm.. chwilowo nie mam doła, więc mogę pisac:P Ale to nowosc - nie mam dola a powinnam!:D:D

Heh, dzis bylam z Wika i Kinga w kinie:) No poszlysmy na "Miłosc na żadanie", ale gdy sie skonczylo, jak zwykle przeskoczylysmy do sali obok, na "Blizej":). "Milosc na zadanie" lepsze chyba. "Blizej" bylo troche nudne...

I na dodatek - zapisujemy sie na tance. Chcialysmy na tance arabskie, ale sa tylko dla doroslych, wiec musimy sie zadowolic tancami latino;D Bedzie faajnie:P (mam nadzieje:P)
Choc ja szczerze mówiac zapisalabym sie jeszcze na cos. Jak ktos chce, i nie ma z kim, to niech sie domnie zglosi:P

OoO... wlasnie dostalam smsa... od Merola:)No, moze jednak gdzies wyjade na ferie:P:D O-B-Y.. nie mam zamiaru sie nudzic w W-wie:P

Hm...no to chyba bedzie koncówka... no bo w sumie nie wiem co napisac...:> Papapap:*

P.S   Jutro mam Walentynki w szkole... jak ja kocham to świeto, nie ma co:/ :D:D

roar : :
lut 07 2005 11 notka...wow...
Komentarze: 10

Ostatnio nie wiem, czy sens jest chodzic do szkoly. Od jakiegos miesiaca, chodzenie do szkoly kojarzy mi sie z najwieksza udreka, jaka moze tylko istniec. I to nie przez lekcje. Tzn takze, ale liczy sie ogół - lekcje, przerwy... W szkole codziennie mam dola, a wychodzac ze szkoly jest jeszcze gorzej. Gdy siedze w domu, jest po prostu fatalnie... Tylko gdy gdzies wyjde, mój humor sie poprawia... Nie ma ludzi ze szkoly (tylko ta garstka z która sie najczesciej przebywam, ale oni raczej wprawiaja mnie w dobry nastroj). Nie ma dolujacych mnie sytuacji. Nie ma lekcji, na których zawsze zle sie czuje, bo podczas zamyslenia malo kiedy slysze zadawane do mnie pytanie... Nie ma niczego... Dlaczego ostatnio w szkole jest mi tak zle? Zawsze szkola mi sie kojazyla z czyms fajnym (no...powiedzmy przerwy:P)... oczywiscie ta nowa szkola... Dlaczego tak ciezko mi ostatnio z kims normalnie pogadac, wyzalic sie komus, posluchac go?! Ostatnio, gdy ide z kim kolwiek (no...moze jest jeden wyjatek)nie slysze co on do mnie mówi... jestem myslami gdzie indziej... tak jak na lekcjach. Tak jak w domu. Tak samo jak po prostu wszedzie. Przez co, wydaje mi sie ze bede miec tego dola przez jakis dluzszy czas... ale dzis jest chyba najgorzej... dzis powinnam miec nawet fajny dzien, zadnych zlych ocen, bylam z Wika w galerii... ale to nie zmienia mojego humoru. Bylam z Wika w GM, bylo super, smialam sie, nawet bylam troche bardziej skupiona, niz ostnio - zawsze. Ale Wika wysiada w Metrze Natolin, i juz jestem znowu zostawiona z moimi myslami... Znowu mam po prostu zly humor. Poprostu dola.

Jezu, co ja pieprze... Lepiej juz skoncze pisac te idiotyzmy. Ok, to papapap:* pozdro dla wszystkich co maja dola, i tych co sa bardzo szczesliwi... zycze im by nigdy nie bylo z nimi tak samo jak ze mna...

roar : :
lut 04 2005 kino:P
Komentarze: 11

Ooo normalnie nie wyszłam z dyskoteki(choć szczerze mówiac, bardzo chciałam) bo Karolinka nie miała pisemnej zgody:/. Co to za głupie zasady że trzeba mieć cos takiego?! I niestety nie było ani Marty, ani Kingi...Eh...niestety nic na to nie poradze, nie można mieć wszystkiego:P...

Wstawiłam znowu nowy szablon... to z tyłu to zachód słońca, wiem że nie widać, ale pełna fote znajdziecie pod tym adresem: http://lily_pond.w.interia.pl/zachod2.jpg :) pewnie nie każdemu będzie się chciało wchodzić, ale polecam bo fota ładna:P

Mielismy isć z klasa na Aleksandra... w rezultacie(Bo Aleksander jest od 15 lat:/) poszlismy dzis na "serię niefortunnych zdarzeń":/. W życiu nie ogladałam nudniejszego filmu... !!!!! Gdyby nie to że nasz skład(szkoda że nie pełny, bo do kina poszło tylko 14 osób, ale jednak: Ania, Karola, Koza, Kopciu i ja:P) Który jakos się rozwalił na tylnych siedzeniach, brechtał się z niewiadomo czego i rzucał butelkami po sali, to w ogóle bym tam zasneła. A tu taki młody zjeb jak Koza w najważniejszym, choć i tak beznadziejnym momencie filmu, zaczał rzucać w Karole korkiem od Coli i wzajemnie:P Co za zjebki:D.

No, to chyba już zakończe, ale przypominam że jutro bal gimnazjalny klas 3 w naszej szkole:) Może przyjde z kims pogapić się jak myla kroki poloneza;D. Cja:P

roar : :